• TURNIEJE BEZPIECZEŃSTWA W RUCHU DROGOWYM

        •  

          TURNIEJ BEZPIECZEŃSTWA  RUCHU DROGOWEGO  2014 - ETAP POWIATOWY

           

               W sobotę 26 kwietnia 2014 r. w Szkole Podstawowej nr 3 w Szczytnie odbyły się eliminacje powiatowe Turnieju BRD. Wzięliśmy w nich udział jako reprezentanci naszej szkoły i Gminy Szczytno.

               Regulamin tegorocznego turnieju został zmieniony. Inaczej skonstruowano test teoretyczny - miał on 30 pytań, z czego 10 to same skrzyżowania. Zabrakło w nim również pytań z zakresu pierwszej pomocy, które zawsze były stosunkowo łatwe, jak więc się domyślacie stopień trudności testu znacznie się podniósł. Największą jednak, wręcz rewolucyjną dla nas zmianą okazał się skład drużyny. W tym roku musiała się ona składać z czterech osób, w tym dwóch dziewcząt.

               Dowiedzieliśmy się o tym bardzo późno, bo dopiero na początku marca. Chłopcy chodzili na zajęcia kółka BRD od jesieni, mieli już wiele godzin teorii za sobą. Czas było wsiadać na rowery, bo śnieg  na boisku właśnie stopniał, a tu taka niespodzianka!!! 

               Zrobiliśmy szybką drużynową burzę mózgów i postanowiliśmy, że bez walki się nie poddamy. Przegadaliśmy sprawę w koleżankami, które mają kartę rowerową i poprosiliśmy o wsparcie. W ten sposób do ekipy składającej się z pięciu chłopaków dołączyły trzy dziewczyny i ruszyliśmy do roboty.

               Musieliśmy bardzo ostro pracować. Chłopcy podzieli się zadaniami, pomagali dziewczynkom w powtórkach. Miały one sporo do nadrobienia, jednak Julka i Eliza poczuły ducha drużyny i pracowały tak, że nie mogliśmy wprost wyjść z podziwu. Przyszedł czas na tor przeszkód. Wiele godzin jazdy dało efekt i ostatecznie pani Ewa uznała, że jest „jako-tako” w porywach do „może być, ale nie zawsze”.

               A potem spadła na nas jak grom z jasnego nieba następna zła wiadomość. Na tydzień przed powiatowym turniejem jeden z naszych najlepszych zawodników i zwycięzca szkolnego turnieju Kuba Jakoniuk, złamał rękę. Było nam ogromnie smutno, szczególnie ze względu na niego, bo wiele godzin pracy poszło na marne. Jedyne pocieszenie, ze chociaż wiedza i umiejętności mu pozostaną.

               Skompletowaliśmy więc drużynę najlepszą jaką mogliśmy. W jej skład weszli: Eliza Łachacz, Julia Olbryś, Emilian Bryk i Jakub Orzoł. Chłopcy mieli już doświadczenie w turniejowych bojach, bo to przecież właśnie oni w ubiegłym roku wraz z Filipem wywalczyli I miejsce w turnieju powiatowym i V lokatę  w wojewódzkim.

               W końcu w sobotę stanęliśmy w szranki z  innymi drużynami z całego powiatu. Zaczęło się od testów. Okazały się trochę trudne, gdyż zawierały między innymi pytania dotyczące motorowerów, a to przecież nie nasz zakres zainteresowań (póki co).  Ale daliśmy sobie radę i uzyskaliśmy bardzo dobre wyniki.

               Super poszło nam zadanie z zakresu pierwszej pomocy, bo przecież mieliśmy wszystko przegadane i przetrenowane. Emil kierował akcją i robił sztuczne oddychanie, Kuba dzwonił po pomoc, Julka i Elizka dzielnie asystowały i niosły pomoc.

               No i w końcu przyszedł czas na tor przeszkód. Tego etapu dziewczynki bały się najbardziej, choć nieco się uspokoiły, gdy zobaczyły, że panowie policjanci nie ustawili najtrudniejszych przeszkód. Musieliśmy trochę poczekać  na swoją kolej, bo pani Ewa wylosował nam 6. numer startowy, a długie oczekiwanie nie wpływa dobrze na poziom stresu. Ale staraliśmy się uspokajać i motywować wszelkimi znanymi nam sposobami, łącznie z zaklęciami pana Zdziśka.  

               No i ruszyliśmy. Pierwszy Emil: tarka – czysty przejazd, ósemka – zero strąceń, równoważnia pokonana, rynna – super. Koniec przejazdu! Zero punktów ujemnych! Najlepszy wynik turnieju! Oby tak dalej. Po przejeździe Kuby minus jeden punkt, lekka podpóreczka, Elizka – jedno potknięcie i tracimy tylko jeden punkt, Julce odrobinkę ześlizgnęło się koło z tarki, ale nie straciła zimnej krwi i kolejne przeszkody pokonała bezbłędnie. Finiszujemy z dumnie podniesionymi czołami – najlepszy wynik ze wszystkich grup, w sumie tylko 5 punktów ujemnych!  

               Jesteśmy dobrej myśli, ale z lekkim zdenerwowaniem czekamy na wyniki. Czujemy, że poszło nam nieźle, pani Ewa jest z nas zadowolona, ale jaki będzie ostateczny  rezultat? Już wiemy, zajęliśmy pierwsze miejsce! Możemy być z siebie bardzo dumni, bo to już przecież trzeci rok z rzędu. Organizatorzy przygotowali dla nas super nagrody i piękną złotą statuetkę. Będziemy mogli pokazać ją w poniedziałek kolegom, którzy wraz z nami uczestniczyli w zajęciach kółka BRD i przygotowywali się do turnieju. Mieć w zapasie wspaniałych rezerwowych – bezcenne. (Pozdrawiamy Przemka, Kubę, Mateusza i Amelkę, naszą ekipę techniczną – pana Zdziśka i Jarka.)

               Teraz przed nami jeszcze dwa tygodnie ciężkiej pracy. Musimy przygotować formę na turniej wojewódzki, który odbędzie się 14 maja w Elblągu. Trzymajcie za nas kciuki!

           

          E.G.

           

           

          TURNIEJ BEZPIECZEŃSTWA  RUCHU DROGOWEGO 2013 -  ETAP WOJEWÓDZKI

                   Właśnie niedawno, 16 maja, wróciliśmy z Węgorzewa,  gdzie w tym roku odbywał się Finał Wojewódzki Turnieju BRD. Zmęczeni ale zadowoleni, bo zajęliśmy 5 miejsce na 21 drużyn, które wzięły udział w zawodach.Mało brakowało, bardzo mało, a właściwie tylko jeden punkt dzielił nas od 4 lokaty i do „pudła” też było bardzo blisko.

                    Zgodnie z regulaminem musieliśmy przejść przez 4 trudne konkurencje. Najlepiej wypadliśmy w ćwiczeniach praktycznych z pierwszej pomocy zajmując 4 miejsce. Nikt tak świetnie nie dzwoni po pomoc jak Emil. Równie dobrze, na 4 miejscu zakończyliśmy tor przeszkód. Mogło być lepiej, ale „łezka” wycisnęła nam łzy z oczu i nie dała przejechać się bezbłędnie. Resztę przeszkód udało się  nam przejechać śpiewająco! Nasz Kuba, jeden z najmniejszych zawodników, okazał się dużego formatu przeciwnikiem do pokonania. Nieźle poszły nam testy, po tej konkurencji zajmowaliśmy 5 miejsce. Konkurencja, której baliśmy się najbardziej – miasteczko ruchu drogowego- okazało się „do przejechania”. Udało się nam wywalczyć na nim 8 miejsce. Tak niewiele brakowało, aby Filip przejechał je bezbłędnie i zajął wysokie, nagradzane tabletem miejsce. Trzy punkty i chwila nieuwagi zawodnika i sędziów oddaliły go od tego wyróżnienia. Średnia punktów uplasowała nas na 5 miejscu, tuż za drużynami z takich dużych miast jak  Iława, Lidzbark, Godkowo czy Ostróda. 

                   Cóż, cieszymy się z tego co wywalczyliśmy, ale zawsze żal, gdy tak niewiele dzieliło nas od jeszcze lepszego wyniku. Ale najbardziej na całym świecie dumna jest z nas pani Ewa, która niestety tego dnia nie mogła z nami pojechać na turniej, gdyż walczyła na innym polu, ale cały czas trzymała za nas kciuki. Zorganizowała nam za to najlepszego "opiekuna zastępczego" w osobie pani Małgorzaty Szlegel. Dziękujemy pani Małgosi za wsparcie, podtrzymywanie nas na duchu, mężne stawanie w naszej obronie i opiekę.

           

          E.G.

           

          TURNIEJ BEZPIECZEŃSTWA  RUCHU DROGOWEGO 2013 -  ETAP POWIATOWY

           

                    Kolejny już raz przystąpiliśmy do eliminacji turnieju BRD. W tym roku nie musieliśmy przechodzić eliminacji gminnych i awansem dostaliśmy sie do powiatowego etapu. Odbył się on 20 kwietnia w Szkole Podstawowe nr 3 w Szczytnie. Pojechaliśmy tam prawie w całości "świeżutką" drużyną w składzie: Emil Bryk i Kuba Orzoł z klasy V, Filip Gleba z klasy VI i nasz nienerwowy rezerwowy  Przemek Wnuk z klasy V.

                    Konkurencje mieliśmy opanowane, przetrenowane i przetestowane, choć w tym roku pogoda nas nie rozpieszczała i mieliśmy trudności z treningiem na rowerach. Ale co to dla nas! Odśnieżyliśmy boisko i dalej w drogę od "tarki" do "równoważni", przez "slalom" i "wężykiem" na "dechy".  Prawdziwą "szkołę jazdy" dała nam pani Ewa jak zwykle na "łezce" i "ósemce", to znaczy kazała nam jeździć, aż się wyszkolimy.

                    Jednak na turniej pojechaliśmy z poczuciem, że jesteśmy przygotowani i postaramy się nie narobić sobie wstydu. Na duchu podtrzymywał nas Filip, który już na powiatowym turnieju był. On i nasi starsi koledzy Bartek i Kuba w ubiegłym roku zajęli I miejsce, chcieliśmy im dorównać. Wyniki trzech konkurencji - testów wiedzy, toru przeszkód i pierwszej pomocy pokazały, że warto było spędzić tyle czasu na nauce. We wszystkich zajęliśmy pierwsze miejsce i wygraliśmy etap powiatowy. Otrzymaliśmy w nagrodę super MP4 i torbę fajnych gadżetów od pana starosty.

          Stoimy w pierwszym rzędzie obok pana komendanta i starszych kolegów z Lipowca, którzy również zajęli I miejsce w kategorii gimnazjów. Jeden z nich, Karol Mróz pierwsze rowerowe nauki pobierał w naszej szkole.

                    Teraz musimy jeszcze bardziej przyłożyć się do pracy, bo przed nami etap wojewódzki. Możemy być spokojni, nasza "trenerka" nie pozwoli, aby woda sodowa uderzyła nam do głowy. Zagoni nas do takich ćwiczeń, że szybko wszystko z nas wyparuje.

           

          PS. Bardzo, mocno i serdecznie dziękujemy panu Zdziśkowi - za czas, który nam poświęcił, hamulce w rowerze, które ciągle regulował i wszelkie naprawy naszego skromnego "zaplecza technicznego".

           

           

          TURNIEJ BEZPIECZEŃSTWA W RUCHU DROGOWYM 2012 -  ETAP WOJEWÓDZKI

           

               16 maja skoro świt ( to znaczy gdzieś tak około 7 rano) cała drużyna wyruszyła w drogę do dalekieeeeeeego Elbląga. Tam w tym roku odbywał się etap wojewódzki Turnieju Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Taka wyprawa czekała nas po raz pierwszy, więc trochę nerwów pojechało z nami. Przygotowania w szkole poświęciliśmy na teorię, pierwszą pomoc i jazdę po torze przeszkód. Nigdy jednak nie jeździliśmy po miasteczku ruchu drogowego i to było dla nas największą niewiadomą. Symulacje komputerowe czy filmy to jednak nie to samo, co poczuć asfalt pod kołami roweru. U nas na boisku, jak wiecie, trochę piachu i trawy. Ale co tam, do odważnych świat należy!

                Kiedy dojechaliśmy na miejsce musieliśmy się zarejstować.  Wylosowaliśmy numer 9 i machina ruszyła!. Na poczatek testy - ani łatwe, ani trudne, takie w sam raz. Trochę może zjadła nas trema nowicjuszy, ale w sumie po tym etapie uzyskaliśmy 4 lokatę. Tor przeszkód - nogi się trochę trzęsą, rower obcy nie zawsze nas słucha, no i jeszcze te śmieszne różowe kaski. Ale co tam - 10 miejsce. Ruszamy z pierwszą pomocą. Nie wszystko nam się tu zgadza, można lać wodę utlenioną czy nie? W sumie 6 miejsce. No i teraz najgorsze - miasteczko ruchu drogowego. Szybka powtórka podstawowych zasad - pierszeństwo z prawej strony i "szwagier na czerwonym"(zainteresowani znają ten nasz szyfr), oczy otwarte i żeby tylko nikogo znajomego nie potrącić. Tak jak przypuszczaliśmy - musimy sobie taki miasteczko koło szkoły wybudować, bo ta konkurencja poszła nam najsłabiej - 15 miejsce.

                W sumie zdobyliśmy 35 punktów i sklasyfikowani zostaliśmy na 9 miejsce, na 19 drużym, które zjechały z całego województwa. No oczywiście, że byliśmy na siebie wściekli i do domu wracaliśmy prawie bez słowa. Przecież miało być lepiej! Całe szczęście, że chociaż pani Ewa potrafiła nam wytłumaczyć, że jednak odnieśliśmy sukces, jesteśmy laureatami turnieju wojewódzkiego i godnie reprezentowaliśmy naszą szkołę, gminę i powiat. Drużyny z kilku większych i bardziej doświadczonych szkół pozostały za nami, a my na takim turnieju byliśmy przecież po raz pierwszy. No i jeszcze te braki w asfalcie!

          E.G.

          TURNIEJ BEZPIECZEŃSTWA W RUCHU DROGOWYM 2012 -  ETAP POWIATOWY

           

                    Po kilku dniach oczekiwania na wyniki okazało się ,  że wygraliśmy eliminacje gminne i będziemy reprezentować naszą gminę na turnieju powiatowym. Ruszyliśmy z przygotowaniami, bo czas nas gonił, a nie chcieliśmy narobić sobie wstydu. Marzyły nam się co najmniej tak dobre wyniki jak w ubiegłym roku, a niektórzy z nas po cichu wzdychali - a co by było gdybyśmy .... oj, lepiej nie zapeszać! Wkuwaliśmy, jeździliśmy, opatrywaliśmy rany i tak w kółko, kilka razy w tygodniu, rano i po południu. Całe szczęście, że Maja i Paulina zlitowały się nad nami i robiły nam kanapki, bo inaczej padlibyśmy z głodu i wyczerpania na boisku.

                    Wreszcie w sobotę 21 kwietnia pojechaliśmy do Szczytna spróbować swoich sił w rywalizacji z 9 szkołami z całego powiatu. Drużyna ostatecznie miała wystąpić w składzie Kuba Głażewski, Bartek Dąbkowski i Filip Gleba. Zapakowaliśmy do samochodu torbę bułek, litry wody i naszego  rezerwowego Mateusza Drężka.

                    Kiedy wysiedliśmy na placu przed SP nr 3 nogi się pod nami ugięły. Na własne oczy zobaczyliśmy jak panowie policjanci rysują "ósemkę", przeszkodę, której w tym roku nie ćwiczyliśmy niestety ani razu. Na naszym piaskowym boisku nie można jej prawidłowo wyznaczyć, ani wykonać bez zakopania się.  Ale zgodnie z naszą zasadą MOGĘ WSZYSTKO postanowiliśmy, że nawet nie damy po sobie znać, jak jesteśmy zaskoczeni.

                    Jako pierwsze musieliśmy pokonać potyczki umysłowe i sprawdzić się na testach. Potem przyszedł czas na tor przeszkód. Wystartowaliśmy jako pierwsi i daliśmy z siebie wszystko. Poszło nam nieźle,  " ósemkę'" pokonaliśmy prawie bezbłędnie, a potem już tylko mogliśmy patrzeć jak radzą sobie nasi konkurenci i czekać na wyniki.  Przyszedł czas na pierwszą pomoc. Filip był naszym pozorantem, a my musieliśmy opatrywać jego liczne rany.  Pod czujnym okiem pani Ewy strach było coś sknocić.

                   A potem przy słodkim poczęstunku pozostało już tylko czekać na wyniki. Wielką radość sprawił nam werdykt - WYGRALIŚMY i wielkie marzenie Kuby się spełniło. Jedziemy do Elbląga na Turniej Wojewódzki! 

           

          Gminę Szczytno reprezentowali też nasi koledzy z Gimnazjum w Lipowcu, którzy w swojej kategorii również zajęli I miejsce i pojadą do Elbląga. Gratulujemy drużynie i panu Zbyszkowi Ruszczykowi. 

          E.G.

           

           

          TURNIEJ BEZPIECZEŃSTWA  RUCHU DROGOWEGO  2012 - ETAP GMINNY

           

                    Podbudowani dobrym wynikiem jaki osiągnęliśmy w ubiegłym roku, postanowiliśmy w tym roku również przygotować się do Turnieju Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Naukę rozpoczęliśmy w prawie niezmienionym składzie: Maja, Paulina, Kuba, Bartek i Mateusz z klasy VI. Dołączył do nas Filip z klasy V i rozpoczęliśmy wielomiesięczną pracę. Powtórka tego, co wydawało się nam, że już umiemy, pokazała, że pamięć to dziwna jest, zapamiętuje tylko to co chce. Większość zagadnień i przepisów musieliśmy sobie przypomnieć, a wielu nowych się nauczyć, bo w między czasie trochę ich  się w kodeksie drogowym pozmieniało.

          (W tym miejscu zachęcamy szczęśliwych posiadaczy kart rowerowych do zaktualizowania i odświeżenia swoich wiadomości!) 

                    Wiele godzin spędziliśmy nad testami, tymi w Internecie i tymi na płytach, w domu i w szkole. Testy w wersji papierowej pani Ewa Goździewska drukowała nam w ilościach hurtowych, a my je musieliśmy rozwiązywać, najczęściej w weekendy. Każdy był sprawdzony, opunktowany i wpisany do naszej klasyfikacji, bo przecież z całej grupy trzeba było wyłonić trzyosobową drużynę. Potem przyszła kolej na praktyczne ćwiczenia z pierwszej pomocy i jazdę rowerem  po torze przeszkód.

                    Wreszcie 2 kwietnia musieliśmy przejść pierwszy poważny egzamin. Stanęliśmy do eliminacji gminnych turnieju. Musieliśmy rozwiązać dosyć trudny test, przy okazji którego okazało się, że cała drużyna nie wie co to jest temblak. Ale że rękę należy unieruchomić za pomocą trójkątnej chusty to wiedzieli wszyscy, a to przecież nic innego jak umieścić rękę na temblaku. No ale teraz to już dokładnie to zapamiętamy. Na szczęście się udało  i wygraliśmy etap gminny. Teraz możemy spokojnie przygotowywać się do etapu powiatowego. 

          E.G.

           

          TURNIEJ BEZPIECZEŃSTWA  RUCHU DROGOWEGO  2011 - ETAP POWIATOWY

                    W sobotę 16 kwietnia 2011 roku w Gimnazjum nr 2 w Szczytnie spotkali się młodzi miłośnicy bezpiecznej jazdy rowerowej. Odbył się bowiem Powiatowy Turniej Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Brało w nim udział 12 szkół  podstawowych i gimnazjów z całego powiatu, a wśród nich także dwie drużyny z Gminy Szczytno. Gimnazja reprezentowała drużyna z Lipowca, pod opieką pana Zbigniewa Ruszczyka, a szkoły podstawowe - nasza ekipa. W jej skład wchodzili uczniowie klasy V -  Kuba Głażewski, Bartek Dąbkowski i Mateusz Drężek. 

                    Turniej przebiegał etapowo. Na początku uczestnicy musieli rozwiązać test z wiedzy dotyczącej znajomości przepisów i zasad ruchu drogowego. Następnie czekało ich jeszcze trudniejsze zadanie - pokonanie na rowerach toru przeszkód. Panowie policjanci "postarali się" i ustawili tor składający się z najtrudniejszych przeszkód.  Łzy cisnęły sie do oczu, gdy trzeba było pokonać "łezkę". Chłopaki zaciskali zęby i jechali jak umieli najlepiej. Potem pozostał jeszcze praktyczny sprawdzian z pierwszej pomocy, ale to zadanie nie budziło już tak wielkich emocji. Czuliśmy, że w tym temacie jesteśmy nieżle przygotowani. Długie oczekiwanie na wyniki i eksplozja radości!

                    Zajęliśmy II miejsce drużynowo, ustępując miejsca na podium tylko drużynie z Pasymia. Natomiast indywidualnie poszło nam jeszcze lepiej. Kuba zajął I, a Mateusz III miejsce, Bartek był tuż za nimi. Wszyscy otrzymali od organizatorów wspaniałe nagrody.  Z sukcesu uczniów najbardziej cieszyła się ich nauczycielka techniki, pani Ewa Goździewska, która przygotowywała chłopaków do turnieju. Trzymanie kciuków przez resztę drużyny (Maję i Paulinę, które pracowały razem z nimi) i kibicujących nam przyjaciół też pewnie pomogło. Opłaciły się te godziny spędzone nad testami, przy komputerach i na torze przeszkód.

                    Przez kilka ostatnich lat nasza szkoła nie brała udziału w tym turnieju. Jadnak po tak dobrych wynikach i powtórzeniu sukcesu kolegów sprzed paru lat, bardziej uwierzyliśmy w siebie i mamy nadzieję, że będziemy mogli wziąć w nim udział za rok. Musimy tylko poprosić pana Zdziśka, żeby ponownie pomógł nam w pracach nad przeszkodami, bo te, które zrobił nam w tym roku i za które serdecznie dziękujemy, wymagają udoskonalenia. Gratulujemy również kolegom z Lipowca, oni także zajęli II miejsce w swojej kategorii wiekowej. Wspólnie trzymaliśmy za siebie kciuki i kibicowalismy sobie wzajemnie.

          E.G.