Za górami, za lasami, w pięknej wsi Rudka jest szkoła. Szkoła jak to szkoła - ładna, czysta, wesoła i głośna. Uczą się w niej miłe dziewczynki i grzeczni chłopcy. To prawie tak samo jak w innych wsiach i miastach Polski. Ale 3 października 2008 roku wydarzyło się tu coś niezwykłego. Od samego rana po korytarzach zaczęły krążyć dziwne, małe ludziki w kolorowych  pelerynkach i spiczastych czapkach. Uczniowie spoglądali ze zdziwieniem i dużym zainteresowaniem, nauczyciele z niepokojem, że to może niezapowiedziani goście, na których przybycie nie byli przygotowani. Jedynie pan woźny, niczym niewzruszony, dzwonił na lekcje, niestety jak zwykle punktualnie.

Dopiero po długiej przerwie sprawa się wyjaśniła! Okazało się, że te kolorowe ludziki to nasze dzieciaki z Oddziału Przedszkolnego, które tego dnia miły zostać pasowane na PRAWDZIWYCH PRZEDSZKOLAKÓW. Na uroczystość przygotowaną przez panią Małgorzatę Dąbkowską został zaproszony Dyrektor Szkoły, rodzice i bliscy przedszkolaków oraz przedstawiciele Samorządu Uczniowskiego. Na tle bajkowej scenografii maluchy prezentowały przygotowane wcześniej wiersze i piosenki.

Było kolorowo i wesoło, aż do chwili, gdy nadszedł czas na sprawdzian wiadomości i  wytrwałości. Dziewczynki z klasy VI zadawały dzieciom bardzo trudne pytania, ale okazało się, że nasze krasnale są świetnie przygotowane, zdążyły się już dużo nauczyć. Nawet najmłodsze pięciolatki odpowiadały śpiewająco. Z uśmiechem przetrwały również próbę jedzenia najkwaśniejszej na całym świecie cytrynki. Tylko pani Małgosia trochę się skrzywiła, kiedy i ona dostała do zjedzenia spory kawałek od pani Ewy. Potem pan dyrektor i wszyscy zaproszeni goście stwierdzili zgodnie, że można już pasować naszych milusińskich na PRAWDZIWYCH PRZEDSZKOLAKÓW.  Na pamiątkę tego wydarzenia dzieciaki odcisnęły swoje kciuki na pamiątkowym dyplomie, a od swojej pani i starszych koleżanek otrzymały upominki. 

E.G.